poniedziałek, 23 lutego 2015

Pielęgnacja włosów- MASKA

Witam serdecznie :)

Dziś mój ulubieniec, który odkryłam w zeszłym roku i nie rozstaję się z nim od tamtej pory :)


Jest to maska do włosów w kremie Kallos Keratin z wyciągiem z keratyny i proteinami mlecznymi.
Jest ona przeznaczona do włosów suchych, łamiących się i poddanych zabiegom chemicznym.
Jest to maska, którą producent zaleca nakładać na 5 minut na umyte i wytarte ręcznikiem włosy.
Kupuję ją w HEBE za ok. 10 zł
Pojemność to 1 litr.

Ja swoich włosów nie poddaję zabiegom chemicznym ani termicznym, po prostu nie używam suszarki, prostownicy ani innych podobnych urządzeń :) jednak zawsze miałam włosy puszące się, łamliwe, w okresie jesienno- zimowym elektryzujące się do wszystkiego i do wszystkich :D. Moje włosy sięgają mniej więcej do bioder i są dość gęste, dlatego przeważnie miałam problem, żeby je rozczesać.

Jest to mój ulubieniec, ponieważ:
1. ułatwia rozczesywanie
2. nawilża
3. dociąża, ale nie powoduje oklapnięcia włosów
4. jest bardzo wydajna
5. włosy są miękkie

Wady:
1. średnio wygodne opakowanie, fajniejsze byłoby z pompką

Mój sposób stosowania:
Nakładam ją po każdym umyciu włosów NIE OD SKÓRY GŁOWY, ale zaczynam mniej więcej 8- 10cm od skóry głowy w dół, następnie przeczesuję delikatnie całą długość włosów grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami, aby maska dotarła w każde miejsce i zawijam w ręcznik i idę sobie np. oglądać film, czy co kto lubi :)
Po ok. 30- 40 minutach spłukuję maskę, pamiętając o tym, żeby ostatnie spłukanie wykonać zimnym strumieniem wody, co spowoduje zamknięcie łusek włosa, i dzięki temu włosy będą gładkie i nie będą się puszyć.


Jak widać maska ma dość gęstą, kremową, buduniową konsystencję.
Pachnie trochę męsko :D

Moja puszka maski już zaczyna się denkować, więc za niedługi czas z pewnością poczłapię po kolejne opakowanie :)

Dostępne są również inne maski firmy Kallos, które można dostać w mniejszych opakowaniach o pojemności 275 ml za ok. 5 zł, tak jak moja dawno już skończona z serii Latte.


Te małe pojemności świetne są do przetestowania na początek, jeśli wcześniej nie próbowałyście tych odżywek, dlatego zachęcam do przetestowania.

Koniecznie napiszcie w komentarzu co Wy sądzicie o tych produktach :)

Miłego wieczoru :)

sobota, 21 lutego 2015

SOKOWANIE- czy warto?

Witajcie:)

Sokowanie jest popularne już od jakiegoś czasu. Wiele Blogerek i Vlogerek poruszało wcześniej już ten temat, więc domyślam się, że większość z Was już słyszała o domowym wyciskaniu soków owocowych, warzywnych lub mieszanych.
Jednak jeśli pierwszy raz stykacie się z tym tematem to zapraszam do poczytania :)

Dlaczego warto sokować?
Dzięki wyciskaniu świeżych warzyw i owoców i piciu takich pysznych soków dostarczamy naszemu organizmowi wielu witamin i potrzebnych składników odżywczych. 
Niektórych warzyw nie lubimy chrupać tak po prostu :D np. selera, buraka, czy pietruszki, dlatego możemy je przemycić pomiędzy marchewką, jabłkiem i innymi owocami i warzywami właśnie w postaci świeżego soczku.
Oczywiście jest to raj dla naszego organizmu, dla naszej skóry, włosów itd. :)
Nie powinniśmy jednak takimi sokami zastępować posiłków, ale jeśli wzbogacimy nimi naszą dietę, to z pewnością nasz organizm nam się odwdzięczy :)

Ja tak naprawdę zaczęłam sokować od niedawna, a przekonały mnie do tego właśnie Dziewczyny tworzące filmy na YouTube.
Zawsze myślałam, że jest przy tym strasznie dużo roboty, co potem okazało się kompletną bzdurą i teraz codziennie towarzyszy mi szklanka świeżo wyciśniętego soku :) Co więcej, coraz częściej moje soki podbiera mi rodzinka, której też się to spodobało :D

Jeżeli chodzi o warzywa i owoce z jakich wyciskamy soki to tak naprawdę każdy z nas ma wolną rękę. Jeżeli nie chcemy żeby nasz sok miał dużo cukru to powinniśmy pić soki warzywne z dodatkiem cytryny czy limonki, które niwelują gorzki smak np.jarmużu. Możemy również robić np. soki mieszane, czyli najlepiej 80% soku z warzyw i 20% soku z owoców. Natomiast jeśli mamy ochotę na sok owocowy, to możemy użyć pomarańczy, jabłek, gruszek i wielu innych, pamiętając jednak o tym że nie powinniśmy sokować owoców, które mają dużo skrobii, czyli np. bananów, te lepiej potraktować blenderem :)
Dobrym sposobem jest też otworzenie lodówki i zrobienie soku z tego co akurat mamy w domu.
Ja tak robię bardzo często :)

A to mój dzisiejszy sok:


marchewka
pietruszka
burak
korzeń selera
seler naciowy
pomarańcza
jabłko
gruszka
kiwi

Wszystko oczywiście dokładnie myjemy, najlepiej nie obierać ze skórki, bo w niej jest najwięcej witamin, kroimy lub nie, zależy jak duże kawałki zmieszczą się do sokowirówki lub wyciskarki (szczęściarz, kto ma wyciskarkę) i do dzieła :)


A tak wygląda mój gotowy sok :)

Smacznego :)

piątek, 20 lutego 2015

Karmelova :)- trochę o mnie



Mam na imię Kasia.
Pochodzę z Podkarpacia, gdzie również mieszkam od zawsze i obecnie studiuję.
Szczęśliwie zakochana :)
Uwielbiam wędrówki po Bieszczadach, sport i muzykę a także wiele innych.
Gdybym miała opisać siebie w kilku słowach? Hmmm....
- UPARTA
- KREATYWNA
- ZAWSZE UŚMIECHNIĘTA
- OTWARTA
- GADUŁA

Blog ten powstał, ponieważ chcę podzielić się z Wami moimi inspiracjami.
Znajdziecie tu coś o gotowaniu, o kosmetykach, o podróżach, a także pomysły DIY i wiele innych.

Mam nadzieję, że zagościcie tu na dłużej :)

Pozdrawiam:)

Na dzień dobry... :)


Witajcie :)



... i tak przy po południowej kawie i słodkościach tworzy się mój blog :)